#150 "Rzeczy, które czynimy z miłości" Kristin Hannah

W okresie zimowym od lat czytam głównie pozycje świąteczne – lekkie, wzruszające i pełne magii. Tym razem zrobiłam jednak wyjątek i przeczytałam powieść, która ze świętami niewiele ma wspólnego. Mimo to była bardzo… magiczna.

 

Tytuł: „Rzeczy, które czynimy z miłości”

Autor:  Kristin Hannah

Wydawnictwo: Świat Książki

Premiera:  10.11.2021



Sugestywna i wzruszająca opowieść o magii i sile macierzyństwa. Mówi o radości z powrotu do domu i wyborze pomiędzy własnym dobrem a miłością. Historia Angeli, jednej z trzech sióstr Malone, przekonuje, że nawet jeśli nie zawsze można zapobiec trudnym doświadczeniom, to warto się z nimi zmierzyć w godny sposób, a życie niesie nie tylko trudy, ale i nagrody za ich pokonywanie. Poruszająca, głęboko emocjonalna podróż do sedna tego, co oznacza bycie rodziną.

 

Co sądzę…

Do tej pory nie było okazji, bym zdecydowała się sięgnąć po twórczość Kristin Hannah, mimo to doskonale kojarzyłam okładki jej książek (swoją drogą – przepiękne!). Wiedziałam, że napisała chociażby „Słowika”, którego wielu czytelników bardzo chwaliło. Co zatem powstrzymywało mnie przed lekturą? Nie mam pojęcia, więc złóżmy to może na karb braku czasu. W końcu jednak znalazłam wolną chwilę i sięgnęłam po najnowszą książkę autorki, czyli „Rzeczy, które czynimy z miłości”.

Muszę przyznać, że nie spodziewałam się takiej dawki prawdziwości, która wręcz wylewa się ze stron. Historia Angie jest bardzo wzruszająca i wiem, że mnóstwo kobiet może się utożsamić z nią i problemem, z którym się zmaga, z bólem, którego doświadczyła. Od samego początku bohaterka przypadła mi do gustu- mimo wszystko ma w sobie dobro i chętnie niesie pomoc innym, nie zważając na to, że jest ona tylko i wyłącznie jednostronna i jej w zasadzie pomóc się nie da. Jednak dobro wraca do niej pod postacią Lauren, choć na chwilę.


„Rzeczy, które czynimy z miłości” można opisać jednym słowem, mianowicie – emocje. Kristin Hannah wzbudzanie ich przychodzi jednak niezwykle naturalnie i nie jest wymuszone. Nie robi przy tym niczego niezwykłego, co podczas lektury zastanowiło nawet mnie – jak to możliwe, by tak zwyczajna historia tak bardzo zapadła w pamięci? W tej prostocie tkwi chyba siła tej powieści. To mogłaby być historia wielu z nas. Siła miłości, rodziny i pomocy najbliższym gra tutaj kluczową rolę i mimo że nie dzieje się tu nic, czego nie można się spodziewać, jest to piękna i chwytająca za serce historia. Ogromnie polecam i na pewno długo będę o niej pamiętać.

 

Ściskam, Pamela

Polish.bookstore

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze

Popularne posty