#124 "Beskidzki anioł" Klaudia Duszyńska

Lubię czasem sięgnąć po lekką, niezobowiązującą lekturę, która jednak przeniesie mnie choć na chwilę w inny wymiar. Sięgając po „Beskidzkiego anioła” miałam nadzieję przenieść się do sielskich wakacji, na łono natury, której tak bardzo aktualnie potrzebuję. Czy się przeniosłam?

 

Tytuł: „Beskidzki anioł”  

Autor: Klaudia Duszyńska

Wydawnictwo: Lira

Premiera: 2021-06-07

 

„Lato, góry i las. Sielska sceneria Beskidu Niskiego i miłość, która rodzi się wśród wycia wilków…

Joanna Wilk ma apetyt na życie. Pracuje w galerii sztuki na krakowskim Kazimierzu, lepi z gliny małe cuda i wciąż wierzy w wielką miłość. Czeka, aż w jej życiu zdarzy się coś niezwykłego. Pewnego dnia dostaje intrygującą propozycję poprowadzenia warsztatów z ceramiki w Beskidzie Niskim. Wyjazd okazuje się odpowiedzią na jej pragnienia. Tam, w malowniczej scenerii gór i lasów, dzieje się magia. Joanna poznaje Tomka, młodego doktoranta leśnictwa, który prowadzi badania nad wilkami. Przy nim zapomina o bolesnej przeszłości i na nowo się uczy, czym jest szczęście. Czy jednak odważy się zaufać do końca? Czy sięgnie po miłość?”

 

 

Co sądzę…

Połowa czerwca nadeszła tak szybko, że ledwo się zorientowałam, że to już, że sezon urlopowy się zaczyna. W letnim okresie chętnie sięgam po lekkie, kojące dla duszy książki. Tego oczekiwałam od „Beskidzkiego anioła”, który rozgrywa się w prawdziwie sielskiej scenerii.


Muszę przyznać, że naprawdę zrelaksowałam się podczas lektury, choćby poprzez dobrze nakreśloną scenerię przyrodniczą. Pozostałe składowe tej pozycji również utrzymują poziom – mimo że jest to historia o poszukiwaniu miłości przez Joannę i jej życiowych perypetiach, nie jest to wyłącznie szczęśliwa historia. Wątek głównej bohaterki nie jest jedynym tutaj poruszonym, co uważam, za bardzo dobre posunięcie. Historia Estery trafiła do mnie bardzo i nie będę ukrywać – poruszyła mnie do głębi. To niestety te fragmenty, którym do szczęścia raczej daleko… Jednak z całą pewnością to właśnie one trafią do czytelnika i zostaną w nim na długo. Każdy z bohaterów z czymś się zmaga, a jak wiadomo – dla każdego człowieka jego problem urasta do zupełnie innej rangi, w zależności od jego aktualnej sytuacji. Klaudia Duszyńska idealnie połączyła sielski klimat z ludzkim szczęściem i dramatami jednocześnie. Były tu jednak wątki, które trochę bym rozwinęła, ale nic straconego – czekam na kontynuację!

„Beskidzki anioł” to historia, którą bardzo Wam polecam. W piękny sposób pokazała, jak ważna w życiu każdego z nas jest obecność i prawdziwa pomoc drugiego człowieka. Pamiętajmy o tym zawsze.

 

Ściskam, Pamela

polish.bookstore



 

Komentarze

Popularne posty