#42 "Siedmiu mężów Evelyn Hugo" Taylor Jenkins Reid PRZEDPREMIEROWO!
Obyczajówki to w moim przypadku raczej rzadkość. W książkach
zawsze szukam tego, o co trudno w rzeczywistości, traktuję to jako rozrywkę –
dlatego częściej wybieram mocne kryminały i thrillery. Ale gdy raz na jakiś
czas trafia się świetna obyczajówka, chwytam za nią z ogromną przyjemnością.
„Siedmiu mężów Evelyn Hugo” należy do tych tytułów, które trzeba nagłaśniać.
Dlaczego? Zapraszam!
Gdy dostałam od Wydawnictwa Czwarta Strona możliwość przeczytania „Siedmiu mężów Evelyn Hugo” nie wiedziałam, czego się po tym tytule spodziewać. Nie miałam wygórowanych oczekiwań, ale szczerze mówiąc nie zakładałam, że będzie to coś bardzo dobrego. W końcu przyszła do mnie cudowna paczka od Wydawnictwa, dzięki której jasne stało się, że nasza Evelyn Hugo jest prawdziwą damą – apaszka, czerwona szminka i puder mineralny… Przepiękna niespodzianka, za którą bardzo dziękuję!
„To spotkanie zmieni
życie Monique. Młoda dziennikarka dostaje propozycję przeprowadzenia wywiadu z
Evelyn Hugo – aktorką, która ma za sobą imponującą karierę w Hollywood. Warunek
jest jeden: ta rozmowa nie może zostać opublikowana przed śmiercią artystki. Evelyn
opowiada o tym, jak wyrwała się z biedy i trafiła do wymarzonego świata kina.
Sława, pieniądze, skandale i blask reflektorów… W Hollywood nikt nie jest bez
grzechu. Dlaczego Evelyn ma za sobą aż siedem małżeństw? Kogo kochała naprawdę?
Jej życie kryje tajemnice, które nigdy nie powinny trafić na pierwsze strony
gazet.”
Co do fabuły – nie spodziewałam się, że tak się wciągnę w
obyczajówkę, serio. Historia Evelyn Hugo jest napisana w taki sposób, że
intryguje już od pierwszych stron. Można powiedzieć, że poznajemy tutaj ciemną
stronę Hollywood. Dowiadujemy się o wyrzeczeniach i poświęceniach wbrew sobie, których
dopuszczają się ludzie, aby dojść na szczyt i dostać się na ekrany kin. Jednak
nie jest to zwykła historia pokazująca jak odnieść sukces. Jest to historia
kobiety, która przede wszystkim bardzo chciała być kochaną i kochać, po prostu.
Robiła niepoprawne rzeczy, jasne, ale w środku była kruchą kobietą. Życie
jednak ją zmieniło i zaczęła skupiać się na tym, by ukryć wszystko, co może
zagrozić jej reputacji. Nawet kosztem wyrządzenia krzywdy sobie i swoim bliskim…
Bohaterowie tej książki nie byli nijacy. Każdy był jakiś, a
przekrój ich cech był zdumiewający. Był tu chyba każdy możliwy typ osobowości
jaki istnieje. Jednych się lubiło, innych nienawidziło, nawet główną bohaterkę .
Kreacja Evelyn Hugo była świetna! Ta kobieta to zagadka aż do ostatnich stron,
ale mimo to od początku do końca miała klasę. Każdy mężczyzna chciałby mieć ją
dla siebie. Każda kobieta chciała być taka jak ona. Co magicznego było w Evelyn,
że poruszała każdego?
Słuchajcie… zawsze polecam książki, które mi się podobały,
ale tę pozycję MUSICIE, po prostu MUSICIE przeczytać! Porusza bardzo ważne
tematy, które powinny trafić do jak największej ilości osób. Nie zdradzę
więcej, nie chcę psuć przyjemności z odkrywania kolejnych kart tej historii.
Ale uwierzcie, że nie zawiedziecie się. Evelyn Hugo wsiąknie głęboko w Was
jeśli tylko ją poznacie. A jeśli nie zdecydujecie się na jej poznanie…współczuję
Wam, po ludzku. Po naprawdę sporo Was ominie. Mówi to osoba, która po
obyczajówki sięga rzadko, a tę oceniam najwyżej jak się da.
Za możliwość przeczytania przed premierą dziękuję
Wydawnictwu Czwarta Strona.
Komentarze
Prześlij komentarz