#57 "Kształt nocy" Tess Gerritsen


Mimo, iż nie znam wielu książek Tess Gerritsen, a nawet znam ich bardzo mało, to Autorka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie! „Chirurg” i „Sekret, którego nie zdradzę” to książki, które do dziś pamiętam dokładnie i zawsze będę polecała na rozpoczęcie przygody z twórczością Autorki. Jak wypadł więc „Kształt nocy”?

„Każda kobieta, która znalazła się w tym domu, tam umarła... Ona może być następna.
Ava Collette, próbując uciec od swojej tragicznej przeszłości, przeprowadza się z Bostonu do małego miasteczka na wybrzeżu Maine. Zamierza napisać książkę, której nie może skończyć od miesięcy. Jeśli jednak potrzebowała spokoju, to nie wybrała najlepszego miejsca do życia. Atmosfera w wynajętym starym domu nie sprzyja pracy – regularnie pojawia się w nim tajemniczy gość… A mieszkańcy miasteczka, w którym doszło do szeregu niewyjaśnionych morderstw, skrywają wiele mrocznych sekretów. Coraz bardziej zaniepokojona Ava dochodzi do wniosku, że jeśli sama nie podejmie śledztwa w sprawie zabójstw – i to szybko – może się stać kolejną ofiarą.”

Po pierwsze muszę, bo inaczej się uduszę, powiedzieć Wam, że jestem odrobinę rozczarowana tą pozycją. Tess Gerritsen to Autorka, która zawsze kojarzy mi się z bardzo dobrym kryminałem, bezwzględnymi mordercami, pomysłowym modus operandi i wstawkami medycznymi , które pomagają dociec dlaczego dany bohater zginął. 


Nie mam wielu przeczytanych książek Autorki za sobą, ale „Chirurg” i „Sekret, którego nie zdradzę” to według mnie dwie świetne pozycje. Co więc nie spodobało mi się w „Kształcie nocy”?

Po pierwsze, nie mamy tu do czynienia z kryminałem, bardziej z obyczajówką z elementami... to może powiem Wam za chwilę. Naszą bohaterką jest Ava, kobieta po przejściach, która z pewnych względów przeprowadza się z Bostonu do małego miasteczka, gdzie znajduje swój azyl w wielkim, starym domu z bogatą historią. Należał on kiedyś do Kapitana Brodiego, który zatonął wraz ze swoim statkiem, stąd nazywa się Strażnicą Brodiego. Dom robi na Avie kiepskie wrażenie, ale przekonuje się do niego zaraz po wejściu i koniec końców zostaje.
 I tu zaczynają się dziać rzeczy niestworzone. Zjawiska paranormalne  towarzyszą nam przez całą książkę, i o ile na początku rzeczywiście czasem przeszedł mnie dreszcz, o tyle później bardziej prychałam pod nosem ze śmiechu, bo to… takie nie w stylu Tess.  Ale same zjawiska paranormalne to jeszcze nic. Główna bohaterka uzależnia się od obcego stworzenia, którego najchętniej miałaby na zawołanie. Odcina się powoli od żywych ludzi i czeka aż to coś, bo przecież nie człowiek, zaszczyci ją swoją obecnością. Nie chce Wam zdradzać szczegółów, ale to co się wyprawia w tym domu… ja nie wiem, czego Autorka się nawdychała, że powstała jej taka historia, ale jak dla mnie powinna to coś odstawić. Warto też zaznaczyć, że powód, dla którego Ava uciekła z Bostonu jest owiany wielką tajemnicą, a w rzeczywistości idzie dojść do niego bez trudu w kilku pierwszych rozdziałach.

Oczywiście- to nie spoiler, wiadomo od początku, że tak będzie- nasza Ava się reflektuje i interesuje się historią domu, trzeźwo badając co się w nim dzieje. I to już jest w porządku, historia mieszkających w nim wcześniej osób, spotkania z ich krewnymi  i praca łowców duchów jest ciekawa.
Podsumowując- ja niestety jestem na nie. Próbowałam znaleźć jakieś większe plusy w tej historii, ale niestety, więcej tu absurdu niż dobrej książki. Nie rozumiem zupełnie, dlaczego jest ona klasyfikowana jako thriller. Ok, na początku jest dość niepokojąco, ale jak dla mnie to połączenie erotyka i powieści obyczajowej z elementami paranormalnymi, ale w żadnym razie nie jest to thriller. Już samo to niestety zaniża moją ocenę, bo czytelnik kupując książkę jako thriller, a dostając erotyk z domieszką horroru trochę by się chyba zagrzał. Książkę przeczytałam ekspresowo, zaintrygowała mnie, ale bardziej dlatego, że chciałam się dowiedzieć jak skończy się ta historia, co Tess wymyśliła. Nigdy nie odradzam książki, bo każdy ma inny gust i warto przekonać się samemu, czy dana pozycja nam odpowiada, ale jeśli zaczynacie przygodę z Tess Gerritsen – błagam, nie zaczynajcie od tej pozycji.  Istnieje ryzyko, że niepotrzebnie się zrazicie.

Tytuł: „Kształt nocy”
Autor: Tess Gerritsen
Wydawnictwo: Albatros
Premiera: 16.10.2019
Moja ocena:  2+/5


 Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Albatros:




Komentarze

Popularne posty