#66 "O krok za daleko" Harlan Coben


Harlan Coben to Autor, którego cenię, ale mam z nim pewien problem. Jaki? Każda jego zagadka kryminalna jak do tej pory została przeze mnie rozwiązana już w połowie  książki, nad czym ogromnie ubolewam. Czy w przypadku „O krok za daleko” było tak samo?

Simon Greene żyje na krawędzi obłędu. Od miesięcy szuka swojej córki, Paige. Kiedy wreszcie trafia na jej ślad – namierza ją w Central Parku, gdzie ćpuni grają dla pieniędzy przy pomniku Lennona – na jego drodze staje Aaron, człowiek, przez którego uciekła. A Paige znowu znika.
Tym razem jednak Simon nie zamierza odpuścić – za wszelką cenę chce sprowadzić córkę do domu. Ale sytuacja się komplikuje… W mieszkaniu, w którym koczowała dziewczyna, zostają znalezione zwłoki Aarona. A kiedy żona Simona, do której ktoś strzelał, walczy o życie, on musi zadać sobie pytanie – w co wplątała się ich córka? I czy to ona zabiła?
Aby znaleźć odpowiedź, Simon posunie się nawet… o krok za daleko.

Bohaterowie:
Simon- mężczyzna, który poszukuje zaginionej córki. Paige- córka Simona, która ma tajemnice i... niewiadomo gdzie się znajduje. Wielu innych bohaterów, których Wam nie przytoczę, by nie odbierać Wam frajdy. :)

Dla kogo?
Dla wszystkich fanów Harlana Cobena. Dla ludzi, którzy zaczynają przygodę z kryminałem.

Co sądzę?
Tak jak pisałam we wstępie, z Cobenem mam pewien problem. Jak tylko wychodzi jego nowa pozycja- czekam i jestem bardzo zaintrygowana. Ale jeśli żadna nowość w danym momencie nie ma premiery... to nadal spokojnie mogę sobie żyć i czytać dużo innych, dobrych książek, nie tęskniąc za jego twórczością. Pomimo bardzo ciekawych pomysłów Autora i dobrego sposobu przedstawienia, zawsze coś nie do końca mi pasowało, bo po prostu zbyt szybko domyślałam się zakończenia. Tym razem liczyłam na pozycję, która tak mnie porwie, że nie będę w stanie rozwiązać zagadki rzuconej nam przez Autora.

Tym razem wciągnęłam się jak w żadną inną historię Cobena- nie czytałam ich wiele, od razu zaznaczam. Na pewno było to „Nie odpuszczaj” i „W domu” , wydaje mi się, że jakaś jeszcze, ale niestety jej nie pamiętam. „O krok za daleko” bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło, bo pierwszy raz naprawdę wciągnęła mnie historia przedstawiona przez Cobena. Bohaterowie wydawali mi się bardzo realni, miałam wrażenie, jakbym towarzyszyła w poszukiwaniach córki choćby sąsiadowi. Ale, niestety... mam wrażenie, że kreacje postaci w książkach Cobena są bardzo powtarzalne. Tak
jakby w konkretny schemat powstawiać trochę odmienne sytuacje, imiona, zmienić płeć i okoliczności. Niestety, choć ogromnie mnie to rozczarowało, tym razem również bez większych trudności rozwiązałam część zagadki. Ukłon dla Autora za poprowadzenie akcji dwutorowo- ze strony ojca poszukującego córki, oraz ze strony tajemniczej pary, która morduje z pozoru niewinnych, niepowiązanych ze sobą ludzi. Tu nie było już tak łatwo dojść do sedna sprawy, więc ta część, dużo bardziej tajemnicza, zdecydowanie przypadła mi do gustu. Uważam, że „O krok za daleko” możnaby rozbić na dwie osobne pozycje i wyszłyby z tego całkiem dobre dzieła! W ogólnym rozrachunku muszę jednak ocenić historię jako całość. Pomimo trochę zbyt prostych do rozszyfrowania wskazówek oraz uczucia, że bohaterzy już gdzieś kiedyś mi się przewinęli, czas spędzony z tą pozycją spędziłam bardzo przyjemnie. Zdecydowanie polecam przeczytać! Może akurat Wy przepadniecie jeszcze bardziej niż ja.

Tytuł: „O krok za daleko”
Autor: Harlan Coben
Wydawnictwo: Albatros
Premiera: 15.01.2020
Moja ocena:  4/5

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Albatros:



Komentarze

Popularne posty