#204 "Płonące ambony" Andrzej Dziurawiec

Kolejny raz w tym roku postanowiłam sięgnąć po twórczość zupełnie nieznanego mi do tej pory autora. Co więcej, okazało się, że to kolejny tom serii, której… niestety nie znałam.

 

Tytuł: „Płonące ambony”

Autor: Andrzej Dziurawiec

Wydawnictwo: Lira

Premiera:  2022-08-10

 

Szubert, poturbowany przez los emerytowany glina, przenosi się z Warszawy na wieś, by wyremontować rodzinny dom. Zaszycie się z psem w głuszy przerywa mu niespodziewane odkrycie komnaty w nieczynnej kopalni oraz kradzież zabytkowego pistoletu. Gdy zaczną płonąć myśliwskie ambony i w tajemniczych okolicznościach ginąć kolejni prawnicy, elementy niebezpiecznej układanki poprowadzą Szuberta w ramiona złych kobiet i uwikłają go w sprawę makabry sprzed lat…

Mroczny zaścianek Polski, szemrane układy i nieudolne śledztwo – a wszystko to w pełnej mięsistych dialogów powieści sensacyjnej Andrzeja Dziurawca. Daj się wciągnąć w wir mrocznych tajemnic niebezpiecznej prowincji, gdzie nic nie jest tym, czym z pozoru się wydaje.

 

Co sądzę?

Co sprawia, że decydujecie się sięgnąć po daną pozycję? W moim przypadku są to blurby – staram się ich nie czytać, jeśli autor jest przeze mnie znany i lubiany, ale jeśli twórcą jest ktoś, kogo wcześniej nie znałam to właśnie opis jest dla mnie kluczowy. Albo mnie zaintryguje, albo odpuszczam lekturę

Blurb „Płonących ambon” sprawił, że zdecydowałam się sięgnąć po twórczość Andrzeja Dziurawca.  


Opis zwiastuje dynamiczną akcję z barwnymi bohaterami i dość wąską społecznością. Emerytowany glina mieszkający na wsi, otoczona tajemnicą śmierć prawników, dziwne sploty wydarzeń. Szubert musi uważać, komu ufa, zwłaszcza, jeśli w grę wchodzą kobiety.

„Płonące ambony” w zasadzie czytają się same- tak bardzo angażują, że nie sposób się oderwać. Nie wiadomo, kiedy uciekają kolejne strony, bo nie zdążycie poukładać sobie części wydarzeń, a już następuje zwrot akcji, który sprawia, że musicie składać wszystko w całość od początku. Warto wspomnieć, że to trzeci tom serii, lecz przyznaję – nie miałam o tym pojęcia. Mimo wszystko absolutnie nie odczułam podczas lektury braku znajomości poprzednich tomów, autor świetnie poprowadził fabułę.

Pan Dziurawiec bezbłędnie nakreślił również swoich bohaterów- mamy tu totalny przekrój osobowości. To, czego dowiemy się na koniec lektury o części z nich… cóż, będziecie zaskoczeni, gwarantuję. Mimo naprawdę wielu postaci wcale nie myliłam ich ze sobą – olbrzymi plus daję więc za kreację. Bardzo podobało mi się również połączenie wątków kryminalnych z obyczajowymi, dzięki czemu śmiało po lekturę będą mogły sięgnąć również osoby, które nie mają zbyt dużego doświadczenia z kryminałami.

„Płonące ambony” to dobry kryminał z rozbudowanym wątkiem obyczajowym, który wciąga i zaskakuje. Jest niezwykle klimatyczny, więc idealnie sprawdzi się na nadchodzące jesienne wieczory. Ode mnie zdecydowanie polecajka i na pewno sięgnę jeszcze po twórczość autora.

 

Ściskam, Pamela

Polish.bookstore

 

 

 

 

 

Komentarze

Popularne posty