#34 "Powiększenie" Andrew Mayne PRZEDPREMIEROWO!
Nie spodziewałam się efektu wow, w zasadzie niczego specjalnego
się nie spodziewałam – ot, kolejnego kryminału, który przeczytam i gdzieś tam
tylko zakoduję. Myliłam się bardzo! Chcecie wiedzieć, dlaczego? Zapraszam!
Na wstępie zaznaczę, że decydując się na współpracę przy „Powiększeniu”
Andrew Mayne nie doczytałam, że jest to druga część związana z profesorem Theo
Cray’em. Bałam się więc, czy znajomość „Naturalisty”
będzie konieczna – chciałam nawet przeczytać go na czytniku, ale jak wiadomo –
terminy gonią, książki do recenzji mnożą się w zastraszającym tempie… i się nie
udało. Ale na szczęście znajomość pierwszej części historii Theo nie była
konieczna, bo Autor przemycił najważniejsze informacje na jej temat w
kontynuacji, co uznaję za duży plus!
„Życie Theo Craya po
konfrontacji ze śmiertelnie niebezpiecznym mordercą nie wraca już na poprzednie
tory. Karierę uniwersytecką zastąpiła praca dla amerykańskiego wywiadu, a
dotychczasową anonimowość – medialny szum wokół jego osoby. Nie ma dnia, by
ktoś nie prosił go o pomoc w poszukiwaniu zaginionych bliskich. Historia
Williama Bostroma, zrozpaczonego ojca, którego syn zaginął dziewięć lat temu,
na pozór nie różni się od innych. Craya jednak zaskakuje bierność policji w tej
sprawie. Okazuje się też, że syn Bostroma to bynajmniej nie jedyny porwany
chłopiec w okolicach Los Angeles.
Czyżby kolejny zbrodniarz działał na
peryferiach systemu? Theo Cray rusza jego tropem. Jednak czy jego naukowa
wiedza i systemy komputerowe wystarczą, by zmierzyć się ze światem miejskich
legend i mrocznych wierzeń?”
Przyznam szczerze, że trochę przerażały mnie systemy komputerowe,
analizy danych i inne tego typu rzeczy, w których ja się niestety nie
odnajduję. Pierwsze strony szły mi trochę ciężko , ale im dalej w las, tym
lepiej. Gdy tylko pojawił się zarys głównego wątku… nie ukrywam, byłam już
kupiona! Lubię tego typu historie, a nie znam ich zbyt wiele. Znacie pewnie z
dzieciństwa różne legendy krążące w danym środowisku co jakiś czas – chyba wszędzie
jakieś są. Tu mamy nie Czarną Wołgę, ale Zabaweczkę. Sama nazwa w kontekście
całej historii wywołuje u mnie ciarki… Dodatkowo jeśli dodać do tego odrobinę
czarnej magii – nie bójcie się, nie chodzi o machanie różdżkami jak w Harrym
Potterze – to według mnie mamy sukces.
Nie jest to szablonowa historia, tylko
matactwa wielu ludzi, śmierć wielu dzieci i inne okropne rzeczy z tym związane –
nie będę Wam odbierać przyjemności z lektury!
Dopowiem tylko, że całości dopełniały dwie rzeczy – genialna
postać Theo Craya oraz właśnie stworzony przez niego system komputerowy, który
pomagał mu w typowaniu morderców z użyciem biologii i innych danych. Jak
myślicie, czy matematyka i biologia mogą się jakkolwiek przyczynić do ujęcia
seryjnego mordercy? Jak się okazuje-
bardzo. Na tyle, żeby naukowiec i profesor zawstydził swoimi odkryciami i
odwagą zawodowych policjantów i śledczych. Dodatkowo całość czyta się bardzo
szybko! Mimo odwołań do technicznych rzeczy wszystko napisane zostało w
przejrzysty i zrozumiały sposób. A systemy komputerowe w tym wypadku są
wisienką na torcie.
Polecam zdecydowanie!
Moja ocena: 4/5.
Tytuł : „Powiększenie”
Autor: Andrew Mayne
Stron: 382
Wydawnictwo: W.A.B.
Premiera : 03.04.2019
Za egzemplarz przedpremierowy dziękuję Wydawnictwu W.A.B.:
Komentarze
Prześlij komentarz