#51 "One płoną jaśniej" Shobha Rao PRZEDPREMIEROWO!
Długo czekałam na swoją
pierwszą okładkową rekomendację i w końcu się doczekałam! Ogromne podziękowania dla
Wydawnictwa za tę możliwość. Jestem dumna z tego, że moje nazwisko znalazło się
właśnie na tej pięknej, bolesnej i jednocześnie bardzo życiowej książce.
Powinniście ją przeczytać, by dowiedzieć się, że cokolwiek w życiu się nie
układa, zawsze może być dużo gorzej.
„Urodziły się skazane
na dożywotnie cierpienie – jak wszystkie kobiety z małych indyjskich wiosek.
Tam nie liczy się, czy jest się siostrą, żoną czy matką. Tam kobieta jest
niewolnicą.
Poniżane,
wykorzystywane i okaleczane Purnima i Sawitha w przyjaźni znajdują azyl. Do
czasu… Jednak ogień nadziei, który raz zapłonął w ich sercach, nie gaśnie. A im
bardziej los z nimi igra, tym one płoną jaśniej.”
Jest wiele książek, które opowiadają historie kobiet
żyjących w mało rozwiniętych zakątkach świata, ale powiem szczerze, że do tej
pory omijałam je, bo chciałam oszczędzić
sobie bolesnej lektury- wiadomo, że książka o tej tematyce nie będzie lekka.
Dlaczego ze wszystkich tytułów zdecydowałam się akurat na „One płoną jaśniej”?
Ze względu na bijącą od tytułu i okładki
moc. Już na wstępie wiedziałam, że będzie tu walka kobiet o lepsze życie, nie
będzie to tylko okropnie smutna historia. I nie myliłam się, absolutnie.
Ciężkie prace fizyczne. Oddawanie się komuś, kto dobrze
zapłacił. Życie obok kogoś, kogo nawet się nie znało przed ślubem. Praca od
rana do nocy, ciężej niż mężczyźni. Brak możliwości edukacji. Okaleczanie. Kilka
słów, a każde niewyobrażalnie smutne. Mimo, że żyjemy w XXI wieku w niektórych
miejscach, w tym przypadku w Indiach, niestety to realia. Prawa Człowieka są
tam łamane na każdym kroku, a kobieta może liczyć tylko na siebie – niestety często
nawet w innej kobiecie nie ma oparcia.
Ta powieść jest dla mnie ważna, już teraz mogę to napisać.
Powinna być ważna dla każdej kobiety, gdyż wiem, że kobiet takich jak Purnima i
Sawitha jest na świecie mnóstwo. Książka będzie dzielić czytelników na dwie
grupy – część będzie czytać ją na raz, jednego wieczoru, by mieć za sobą całą
dawkę cierpienia. Druga grupa czytać będzie partiami, jak ja – czytałam ją trzy
dni, a między rozdziałami musiałam robić przerwy, bo dla mnie było to za dużo. Książka
jest mocna i chwilami bardzo drastyczna, a poziom cierpienia przekracza
wszelkie granice. Opisuje historie nieludzkie i niemoralne. Ale jak tylko się ją zacznie, koniecznie
będziecie chcieli wiedzieć, jak się skończy. Zdacie sobie sprawę, że to nie
fikcja literacka. Że kilka tysięcy kilometrów stąd takie sytuacje zdarzają się
codziennie wielokrotnie, a kobieta jest tam nikim. Z jednej strony historia
Purnimy i Sawithy jest strasznie smutna, a z drugiej daje nadzieję, że jednak
uda im się wybrnąć z bagna, w którym tkwią. I to jest najpiękniejsze – pomimo bólu
i trudności kobiety walczą o lepszą przyszłość i nie ustają w tej walce.
Cierpliwie i godnie znoszą każdą przeciwność, którą pod nogi rzuca im los. I
zbierają siłę na więcej. Bolesne jest też to, że pomimo tego, że żyjemy w tym
samym czasie i na tej samej planecie co kobiety z Indii, mamy zupełnie inne
marzenia i potrzeby. Naszym marzeniem są wakacje w jakimś odległym miejscu
(nawet takim jak Indie, co jest w tym kontekście niewiarygodne…), nowe gadżety
technologicznie, dobre samochody i nieustanna gonitwa zawodowa. A jakiego
rodzaju marzenia mają kobiety pokroju Purnimy i Sawithy? Popatrzeć w niebo i
zjeść ryż z jogurtem. A jeśli dodatkowo uda się załapać na taki rarytas jak
banan, czują spełnienie. Zderzenie z inną rzeczywistością wręcz rozdziera serce…
Nie zdradzę Wam jak skończyła się ta historia – czy dobrze,
czy źle, bo byłby to spoiler jakich mało. Za to bardzo namawiam, byście 4
września kupiły tę pozycję i świadomie przystąpiły do tej historii. Nie jest to
książka do poduszki, wymaga Waszej całej uwagi i naprawdę, jest jej warta. Choć
tyle zróbmy dla kobiet w innej rzeczywistości – bądźmy świadome, w jak ciężkiej
sytuacji są one, a w jak dobrej my. I bądźmy wdzięczne za to, że urodziłyśmy
się w Polsce.
Tytuł: „One płoną
jaśniej”
Autor: Shobha Rao
Premiera:
04.09.2019
Wydawnictwo:
Otwarte
Stron: 377
Moja ocena: 5/5
Za możliwość przeczytania przedpremierowo dziękuję
Wydawnictwu Otwarte:
Komentarze
Prześlij komentarz