#174 "Echo Man" Sam Holland

Zawsze z utęsknieniem czekam na dobre kryminały, które pochłaniają od pierwszej strony i nigdy nie dają o sobie zapomnieć. Doczekałam się. „Echo Man” jest genialny.

 

Tytuł: „Echo Man”

Autor: Sam Holland

Wydawnictwo: Muza

Premiera: 27.04.2022

 

Seryjny morderca popełnia szereg makabrycznych zbrodni. Wiele wskazuje, że zabijając, wzoruje się na słynnych mordercach. Ale kopiowanie zbrodni wkrótce przestanie mu wystarczać... Na terenie całej Anglii dochodzi do serii pozornie niepowiązanych ze sobą morderstw. Za każdym razem sprawca stosuje inne wyrafinowane metody, zawsze jest bezwzględny i niezwykle okrutny. Jego działań nie da się przewidzieć. Policja nie dostrzega między zbrodniami żadnego związku. W śledztwie prowadzonym przez dwójkę detektywów dochodzi w końcu do przełomu. Pojawia się teoria o naśladowcy, czyli zabójcy, który kopiuje najbardziej osławionych seryjnych morderców. Teoria ta wydaje się nieprawdopodobna, a nawet niedorzeczna. Śledczy szybko jednak dostrzegają zbieżności między ostatnimi bestialskimi morderstwami i głośnymi sprawami z przeszłości. Czy zdążą powstrzymać mordercę, któremu w końcu rekonstrukcje przestają wystarczać? Czy zdążyć wcielić w życie swój własny plan, bardziej szokujący niż wszystkie zbrodnie do tej pory?

 

Co sądzę?

Kryminały są obecne w moim życiu już kilka dobrych lat. Zdarzają się lepsze, gorsze, średnie i takie, których nie sposób zapomnieć. Do tych ostatnich należą chociażby książki mojego ukochanego Bernarda Miniera, a także kilka innych tytułów, jak choćby seria „Czwarta Małpa” czy „Witajcie w Puppet Show”, o którym niestety nie było specjalnie głośno. „Echo Man” to kolejna pozycja, która bez najmniejszych wątpliwości dołącza do grona najlepszych.

W wielkim skrócie nakreślę Wam, w czym rzecz, choć mam ogromną nadzieję, że „Echo Man” wyskakuje Wam z lodówki i wiecie już to doskonale. Otóż Echo Man to seryjniak, który zabijając, wzoruje się na słynnych mordercach. I to na wielu słynnych mordercach… Policja robi, co może, by go namierzyć, ale jak możecie się domyślić – nie jest łatwo.


Nawet nie wiecie jak bardzo żałuję, że ta lektura jest już za mną i jak Wam zazdroszczę, że macie ją jeszcze przed sobą. To kryminał idealny. Pochłonie Was od pierwszych stron i będzie Wam towarzyszył nie tylko do momentu jego skończenia, ale jeszcze długo po nim. Niezwykle brutalny, przepełniony przemocą i złem. Czego jednak się spodziewać po kimś, kto z rozmysłem skazuje ludzi na cierpienie i  odtwarza zbrodnie najgroźniejszych morderców? To najpodlejszy zwyrodnialec.

Nie mam do czego się tu przyczepić, bo zagrało tu ze sobą dosłownie wszystko. Sam pomysł to prawdziwy majstersztyk, a wykonanie w niczym mu nie ustępuje. Sam Holland stworzyła gęsty, mroczny klimat i bohaterów, z którymi człowiek się zżywa, którym współczuje i razem z nimi przechodzi przez tragedię. Zakończenie natomiast wprawi Was w osłupienie, bo gdy już będziecie pewni, kto jest mordercą… Zdziwicie się. Kupuję w całości ten debiut. Tak, debiut – dacie wiarę, że „Echo Man” to pierwsza powieść autorki, która sama siebie nazywa „entuzjastką makabry”? Mam nadzieję, że będzie nią dalej. Czekam na kolejny hit spod jej pióra, a Was gorąco zachęcam i wręcz proszę – CZYTAJCIE „ECHO MANA”. Naprawdę warto.

 

Ściskam, Pamela

Polish.bookstore

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze

Popularne posty