#176 "Skrzydła i kości" Joanna Pawłusiów

Lubię odkrywać nowych autorów, zwłaszcza polskich. Zawsze intryguje mnie, czy twórczość będzie mi odpowiadać, czy może kolejnego spotkania już nie będzie. Tym razem nadszedł czas na „Skrzydła i kości” spod pióra Joanny Pawłusiów, czyli moje pierwsze spotkanie z autorką.

 

Tytuł: „Skrzydła i kości”

Autor: Joanna Pawłusiów

Wydawnictwo: Kobiece

Premiera: 11.05.2022

 

Masz tylko dwie możliwości. Możesz stąd uciec albo możesz tutaj umrzeć. Przeprowadzka do Malumic miała być dla rodziny Bocheńskich nowym startem. Ich przeszłość roztrzaskała się w drobny mak, kiedy z powodu córki – Kingi, musieli uciekać. Mieszkańcy z umiarkowanym entuzjazmem przyjmują nowych sąsiadów. W samej rodzinie również nie dzieje się najlepiej. Na dodatek uroda Kingi zwraca uwagę miejscowego chuligana i kilku innych osób. Kiedy w noc po corocznym festynie chłopak zostaje znaleziony martwy, a Kinga zapada się pod ziemię, Malumice ożywają. Nie każdy wierzy w niewinność dziewczyny. Nie każdy chce, aby została odnaleziona.

 

Co sądzę…

Będę szczera - podchodziłam do tej książki z pewną rezerwą. Nie byłam pewna, czy mi się spodoba, choć przecież blurb intryguje, a ja należę do miłośników tego typu historii. Czułam niepewność, gdy po nią sięgałam, kompletnie nie wiem, czym spowodowaną. Na szczęście moje obawy okazały się zupełnie bezpodstawne. „Skrzydła i kości” to naprawdę kawał interesującej historii, więc jeśli zastanawiacie się nad lekturą na weekend– zachęcam!


Lubię, gdy akcja osadzona jest w małych miejscowościach, gdy tajemnica dotyczy wąskiego grona osób. Ot, najlepiej się wtedy bawię. Joanna Pawłusiów zabiera nas do Malumic, małej miejscowości, do której przeprowadza się rodzina Bocheńskich, choć właściwie słowo ucieczka pasowałoby tu bardziej. Malumice zmieniają się w momencie, gdy córka nowych sąsiadów uznana jest za zaginioną. Zaginioną tuż po tym, gdy odnalezione zostają zwłoki miejscowego chłopaka o wątpliwej reputacji. Tak naprawdę tu zaczyna się właściwa część lektury, i to w tym momencie wydarzenia nabierają tempa. Co wydarzyło się nocą? Czy zniknięcie dziewczyny ma jakiś związek ze śmiercią chłopaka? Czy ktokolwiek wie coś na ten temat? Czy tajemnice mieszkańców Malumic ujrzą światło dzienne? Możecie być pewni, że pytania będę się mnożyły, a odpowiedzi… cóż, będą skomplikowane.

Twórczość Pani Pawłusiów mnie zaintrygowała, gdyż czytana przeze mnie pozycja dała mi coś, czego się po niej nie spodziewałam. To historia, która bardzo skupia się na konsekwencjach, ale i powodach pewnych podjętych decyzji. Bohaterowie są świetnie nakreśleni, akcja jest wielowątkowa i cały czas podczas lektury odczuwałam oczekiwanie. Czułam, że zaraz zostanę zaskoczona przez autorkę, że znów coś się wydarzy . Dodatkowo - jeśli nie lubicie krwawych opisów, śmiało możecie sięgnąć po „Skrzydła i kości”. Nie znajdziecie tu wielu brutalnych scen, ale opisy tak czy inaczej zostaną w Waszej głowie. Jeśli nie macie planów na weekend – już możecie mieć, a na pewno nie będziecie rozczarowani. Polecam.

Ściskam, Pamela

Polish.bookstore

 

 

 

Komentarze

Popularne posty