#27 "Pozwól mi wrócić" B.A.Paris


Z twórczoscia B.A. Paris jest według mnie jak z J.P.Delaney – albo się kocha, albo nienawidzi. Z tymże „Lokatorka” mnie zawiodła, a B.A.Paris jeszcze ani razu. Zapraszam na kilka słów o „Pozwól mi wrócić”!





B.A. Paris jest znana czytelnikom – i to nie tylko polskim – na pewno bardzo dobrze. „Za zamkniętymi drzwiami” szturmem podbiło listy bestsellerów , „Na skraju załamania” również odniosło sukces. Obie książki również mam na swojej półce i obie mi się podobały! Z niecierpliwością czekałam więc na najnowszą pozycję Autorki „Pozwól mi wrócić” i przyznam, że miałam wysokie oczekiwania.


Fin i Layla, młodzi i nieprzytomnie w sobie zakochani, wyjeżdżają na wakacje do Francji. W drodze zatrzymują się w nocy na parkingu i kiedy Fin wraca z toalety, jego dziewczyny nigdzie nie ma.
Fin opowiada policji, o tym, co zdarzyło się tej nocy. Są tacy, co nie wierzą w jego wersję i podejrzewają go o najgorsze. Nawet po latach. I tylko Fin wie, że nie powiedział policji całej prawdy.
Po dziesięciu latach zaczyna jeszcze raz – w innym miejscu, z inną kobietą. I tak się akurat złożyło, że jest nią siostra jego zaginionej dziewczyny. Kiedy się zaręczają, Fin dostaje telefon. Ktoś z jego przeszłości widział Laylę. Ktoś podrzuca znaki kojarzące się jednoznacznie z Laylą. Ktoś wysyła mu maile, które doprowadzają go na skraj szaleństwa.
Fin zaczyna podejrzewać wszystkich i coraz bardziej wierzy w to, że jego dawna ukochana żyje. I że jest bliżej, niż mu się wydaje.


Chciałabym od razu zaznaczyć, że uwielbiam klimat, który B.A. Paris serwuje nam w swoich powieściach. Niepokój jest wyczuwalny na każdej stronie, chwilami po plecach przebiega dziwny dreszcz… Nie wiem jak Autorka to robi, ale jest jedną z niewielu, którym za każdym razem udaje się genialnie stworzyć atmosferę. W najnowszej powieści również mi tego nie zabrakło. No, może trochę…

Jak to bywa z thrillerami – skupiają się na warstwie psychologicznej. W tym przypadku na celowniku mamy Fina, którego kobieta zaginęła bez śladu lata temu. Niech Was nie zwiedzie ten bohater – nie jest nieskazitelny! Zachował dla siebie informacje, które mogły okazać się kluczowe w sprawie rozwiązania zagadki zaginięcia Layli. I bardzo dba o to, by nikt nie dowiedział się prawdy…
Jednak jest ktoś, kto wie. Ktoś, kto doprowadza Fina na skraj szaleństwa, burząc powoli jego poskładane na nowo życie, które mężczyzna próbuje z całych sił ratować przed przeszłością. Czy demony przeszłości zburzą spokój Fina i jego partnerki, siostry Layli?

Przyznam szczerze, że gdzieś po drodze domyśliłam się zakończenia, ale w żaden sposób nie odebrało mi to przyjemności z lektury. Szczegółów czy motywów jednak nie przewidziałam, więc element zaskoczenia również  był. Jeżeli chodzi o osoby, które nie czytały jeszcze nic spod pióra Autorki – zacznijcie może od którejś z poprzednich książek, czyli „Za zamkniętym drzwiami” lub „Na skraju załamania”. „Pozwól mi wrócić” było okej, ale dwie poprzednie pozycje urwały tyłek, a ta była po prostu poprawna. Niestety środek trochę się ciągnął, matrioszek zrobiło się jakby za dużo – choć na początku ten motyw podobał mi się bardzo! Ale co za dużo, to nie zdrowo – w pewnym momencie spodziewałam się nawet, że listonosz i mi przyniesie matrioszkę w brązowej kopercie… ;) Początek w porządku, pod koniec również czytałam z zapartym tchem. Środek również byłby dobry, ale muszę się zgodzić z osobami, które narzekają na brak akcji i pomysłu. Niestety, trochę tak było.

Podsumowując – poprawna pozycja,  z ciekawym początkiem i zakończeniem, i niestety trochę przegadanym, ciągnącym się środkiem. Ale! Tak czy inaczej podobała mi się ta historia, więc nie spisujcie jej na straty. Z tą historią jest trochę tak jak z pozycją „W żywe oczy” – opinie są skrajnie różne. A tam, gdzie skrajnie różne opinie, trzeba koniecznie dowiedzieć się, co w trawie piszczy! Dlatego nie sugerujcie się średnimi opiniami i pamiętajcie, że gusta są różne i dla Was może to być świetna pozycja. J

Moja ocena: 3/5

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Albatros:







Komentarze

Popularne posty