#104 "Tuż za ścianą" Loiuse Candlish

 Część z Was kojarzy pewnie twórczość Loiuse Candlish – Autorki zeszłorocznej pozycji „Na progu zła”. Książka stoi wśród innych pozycji na półce mojego regału, jednak nie złożyło się, bym po nią sięgnęła. W tym roku z kolei zdecydowałam się przeczytać najnowszą książkę Autorki, która nosi tytuł „Tuż za ścianą”. Zapraszam na kilka słów na jej temat. 


Tytuł: „Tuż za ścianą”

Autor: Louise Candlish

Wydawnictwo: Muza

Premiera: 20.01.2021


„Podmiejska ulica Lowland Way to spełnienie idyllicznego snu. Przepiękne rezydencje, życzliwi sąsiedzi, wspólne zabawy dla dzieci w każdą niedzielę. Ale Darren i Jodie, którzy wprowadzają się do jednego z domów, z nikim się nie liczą. Puszczają w nocy głośną muzykę, zaczynają nieudolny remont i handlują na swojej posesji używanymi samochodami. Wkrótce atmosfera staje się napięta i konflikt wisi w powietrzu. A potem pewnego sobotniego ranka dochodzi do tragedii, która wstrząsa lokalną społecznością. Podczas gdy policja szuka przyczyny śmiertelnego wypadku, zaczynają padać oskarżenia i okazuje się, że każdy ma coś do ukrycia. Detektywi po kolei przesłuchują mieszkańców, którzy zwierają szyki i zgodnie twierdzą, że winny jest Darren Booth. Ale jest pewien problem. Policja im nie wierzy.”


Co sądzę…

Książek o tematyce sąsiedzkiej i wąskim gronie bohaterów jest sporo. Od razu do głowy wpadają mi choćby takie tytuły jak „Ktoś tu kłamie”, „Zabójca z sąsiedztwa” czy „Kto mieszka za ścianą?”. Konkurencja dla kolejnych tytułów z tej samej puli jest zatem spora. Przyznam szczerze, że początkowo nie miałam w planach tej pozycji, jednak… przyszedł weekend, w który miałam ochotę na coś nowego. Niestety żadna z pozycji, na które czekałam jeszcze do mnie nie dotarła, więc na Legimi znalazłam właśnie tę pozycję. Zaczęłam czytać i się wciągnęłam!


Warto zaznaczyć, że akcja zdecydowanie jest niespieszna i na pewno nie każdemu przypadnie to do gustu. Toczy się powoli, a my w tym czasie możemy wniknąć w sytuację zupełnie różnych ludzi, których łączy nienawiść do problematycznego sąsiada. Nie będę kłamać – nic odkrywczego w relacji międzysąsiedzkiej nie znajdziecie. Darren Both uprzykrza wszystkim życie raczej standardowo – głośna muzyka, niekończący się remont, handel pojazdami, które bardziej przypominają złom niż auta i robienie na złość każdemu, kto tylko zwróci mu uwagę. Pod tym kątem niestety nie było efektu wow, myślę, że wielu z Was miało kiedykolwiek podobne doświadczenia.

Ale! To, że pozycja ta należy do spokojniejszych thrillerów ma swoje plusy. Dzięki temu czytelnik może skupić się na relacjach między wszystkimi sąsiadami osiedla i może spojrzeć na sytuację z różnych perspektyw, a to jest całkiem fajny zabieg. Za to lubię domestic noir – za skupienie się na płaszczyźnie psychologicznej każdego z bohaterów i za możliwość domyślania się, szukania, kto i dlaczego jest winny. Bo mieszkańcy Lowland Way mają na sumieniach całkiem sporo, jeśli weźmie się ich pod lupę… Sieć większych kłamstw i mniejszych kłamstewek zdaje się nie mieć końca, a to, czego dowiadujemy się pod koniec, rozwikłanie całej historii… To było dobre i moim zdaniem to najmocniejszy punkt tej historii! 

Jeśli więc zastanawiacie się, czy sięgnąć po nowość od Louise Candlish – zachęcam! Zwłaszcza wtedy, gdy mieliście kiedykolwiek problem z uporczywym sąsiadem, do którego nie trafiały żadne argumenty.


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Muza. 






Komentarze

Popularne posty