#115 "Profesor i cyjanek" Jarosław Molenda

Reportaże. Wstyd przyznać, ale do tej pory chyba nie miałam na swoich półkach ani jednej książki, która by nim była. A że, jak wiecie, ten rok pod kątem poznawania nowych gatunków jest dla mnie przełomowy, przeczytałam prawdopodobnie pierwszy reportaż w życiu.

 

Tytuł: „Profesor i cyjanek” 

Autor: Jarosław Molenda

Wydawnictwo: Lira

Premiera: 07.04.2021

 

Czy znany profesor zabił swoją młodą żonę? Tym żyła cała Polska!

Pewnej mroźnej styczniowej nocy 1955 roku do małego mieszkania przy ulicy Nowy Świat w Warszawie zostają wezwane milicja i pogotowie. Na miejscu stwierdzają zgon młodej kobiety, żony znanego w warszawskim świecie intelektualisty, profesora zoologii, Kazimierza Tarwida. Zostaje on oskarżony o otrucie Teresy Tarwid cyjankiem potasu… Nieszczęśliwy wypadek, samobójstwo czy morderstwo doskonałe? Tę zagadkę swego czasu próbowała rozwiązać cała Polska Ludowa. Jarosław Molenda w swojej najnowszej książce analizuje wydarzenia, które tak podzieliły ówczesne społeczeństwo i sądy obu instancji. Czy młoda matka mogła chcieć się zabić? Czy nowa kochanka była wystarczającym powodem do zabójstwa żony? Dlaczego dwoje naukowców trzymało w domu niebezpieczny cyjanek? Sprawa Tarwida to najgłośniejszy – obok sprawy Gorgonowej – proces poszlakowy w historii polskiego sądownictwa, który trwał pięć lat i który budzi emocje do dziś.

 

Co sądzę…

Muszę przyznać, że czytanie pierwszego – prawdopodobnie pierwszego, w każdym razie żadnego nie mogę sobie żadnego przypomnieć – reportażu w życiu jest specyficznym doświadczeniem. Specyficznym dlatego, że z reguły sięgam po książki, w których opisywane wydarzenia są fikcją. Najróżniejsze zbrodnie, uprowadzenia czy niepokojące sytuacje są tylko i wyłącznie wytworem wyobraźni autora. Tu było inaczej i całą lekturę miałam z tyłu głowy to, że… to działo się naprawdę.


Miałam do czynienia z prawdziwą historią, która wzbudzała lata temu wiele kontrowersji- znany intelektualista Kazimierz Tarwid został bowiem oskarżony o celowe otrucie swojej żony, Teresy, cyjankiem potasu, co doprowadziło do jej śmierci. Niestety, sprawa nie była tak prosta jak mogłoby się wydawać, gdyż nie znaleziono dowodów, które wskazywałyby na pewną winę Tarwida. Poszlak było jednak mnóstwo – sami się o nich dowiecie, gdy sięgniecie po reportaż Molendy. Nie była to łatwa lektura ze względu na tematykę i powagę sytuacji, jednak ta historia naprawdę mnie wciągnęła. Raporty milicjantów towarzyszyć Wam będą praktycznie przez całą lekturę, dodatkowo książka wzbogacona została o zdjęcia z ówczesnych lat- Tarwida, wycinków z gazet, które szeroko komentowały tajemniczą śmierć kobiety i wiele innych, które wydawać mogą się błahe, ale w śledztwie odegrały swoją role – zdjęcia odcisków palców, szkice sytuacyjne czy karta zgonu Teresy Tarwid. Jarosław Molenda zrobił kawał dobrej roboty i moim zdaniem zajął się tematem niezwykle wyczerpująco i rzetelnie. Jestem zdecydowanie usatysfakcjonowana i na pewno muszę pochylić się nad innymi reportażami – może właśnie tego Autora? Zaraz pędzę sprawdzić jego dorobek. 😊

„W procesie poszlakowym gra się na zło ukryte w człowieku- i w tym gorliwym obstawianiu cudzego upadku jest jakieś wynaturzenie. Lepiej nie wyobrażać sobie, że ludzie są źli, podobnie jak lepiej nie wyobrażać sobie, że bogowie są głupi- trzeba co do tego uzyskać obiektywną pewność, bo w jednym i drugim wypadku sprawa jest poważna. Człowieka wolno skazać po udowodnieniu mu winy, ale nie należy chcieć jego winy po to, żeby go skazać.”


Ściskam, Pamela 

polish.bookstore



Komentarze

Popularne posty