#92 "Grudniowe kwiaty" Karolina Wilczyńska

Nadszedł czas na tegoroczną świąteczną pozycję spod pióra Karoliny Wilczyńskiej. "Grudniowe kwiaty" to ósmy tom serii "Rok na kwiatowej" i przyznam szczerze, że niestety poprzednich nie znam. Obawiałam się więc lektury bez znajomości poprzednich części, jak się okazało - na szczęście niepotrzebnie. :)




Tytuł: "Grudniowe kwiaty"

Autor: Karolina Wilczyńska

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Premiera: 28.10.2020

Moja ocena: Książki świąteczne są poza skalą :) 


Norbert czuje, że nareszcie wszystko w jego życiu zaczyna się układać. Jego firma prężnie się rozwija, więc wraz ze wspólnikiem wynajmuje nowy lokal i przyjmuje coraz więcej zleceń. Gdyby tylko udało mu się naprawić relację z najlepszą przyjaciółką… Pojawia się doskonała okazja, bo zbliżają się święta, a to przecież szczególny czas, gdy możemy pokazać najbliższym, jak bardzo nam na nich zależy. Jednak Norbert nie obawia się wyłącznie tego, czy Julia mu wybaczy. Chce jej zdradzić jeszcze pewien sekret, ale nie wie, jak dziewczyna zareaguje.  Tymczasem Danuta szykuje świąteczne spotkanie dla znajomych i sąsiadów z bloku przy ulicy Kwiatowej. Nie zabraknie na nim również Norberta i Dominika – jaką rolę w ich życiu odegra prawniczka? I co zrobi Julia, gdy pozna tajemnicę Norberta?

 

Co sądzę...

Miałam pewne obawy przed przystąpieniem do lektury "Grudniowych kwiatów". Wynikały one z tego, że pozycja ta jest kolejną książką z serii "Rok na Kwiatowej", a serii tej... niestety nie znam. Bałam się więc, że nie będę w stanie odnaleźć się w fabule. Wbrew pozorom w książce występuje znacznie więcej bohaterów, niż wynika z blurba i osobie, która nie zna poprzednich tomów może być początkowo trochę ciężko wczuć się w tę historię. Jednak po kilkunastu stronach zapomniałam o tym, że nie znam poprzednich części serii i po prostu czytałam. Mogę powiedzieć tylko, że fajnie, jeśli znacie całą serię, ale jeśli nie znacie - tak jak ja będziecie mieli okazję poznać bohaterów na nowo. Jedyny minus jest taki, że jeśli będziecie chcieli cofnąć się do poprzednich losów mieszkańców Kwiatowej- będziecie znać ich dalsze losy, gdyż mamy tu do czynienia z ósmym tomem. Chyba więc jednak ciekawiej będzie przeczytać całą serię, jeśli tylko macie możliwość. :) 


"Grudniowe kwiaty" to pozycja, której akcja toczy się w okolicach świąt Bożego Narodzenia. Od początku historii wczujecie się w cudowny klimat powieści. Porównałabym to uczucie do... powrotu do domu rodzinnego, do miejsca, w którym się wychowaliście czy takiego, w którym czujecie się po prostu dobrze. Tym bardziej, że Autorka skonstruowała powieść w taki sposób, że bohater zwraca się bezpośrednio do mnie, czytelniczki. Nie do nas czytelników, tylko bezpośrednio do mnie, i bezpośrednio będzie się zwracać również do Ciebie. :) Opowiada o swoich przeżyciach, zwracając się np. "Nie ma to jak przerwać opowieść w kulminacyjnym momencie. Wiedziałam, że ciekawość cię do mnie sprowadzi. (...) Dobrze, dobrze, nie zamierzam cię torturować. Siadaj tam, gdzie ci wygodnie. Wiesz, że u mnie panuje zasada: luz przede wszystkim. Akurat zaparzyłam kawę o smaku karmelowym. Chcesz spróbować?". 

Na Kwiatowej naprawdę żyją ludzie, którymi chyba każdy z nas chciałby się otaczać. Pomocni sąsiedzi, lekarze, weterynarze, osoby, którym nie jest obojętny los porzuconych zwierzaków. Żebyście mnie źle nie zrozumieli - na Kwiatowej nie jest tylko kolorowo, absolutnie. Każdy z bohaterów jest autentyczny również dlatego, że... ma problemy! Nie będę rozwodzić się nad ich naturą, najważniejsze jest to, że mieszkańcy Kwiatowej wiedzą, iż Boże Narodzenie jest najlepszym momentem do podjęcia próby zażegnania konfliktów. Myślę, że w żadnym innym okresie w roku ludzie nie są tak otwarci, ciepli i... w głębi duszy przecież każdy, nawet największy twardziel, ma uczucia i jest po prostu dobry. Przynajmniej chciałabym w to wierzyć. Karolina Wilczyńska skonstruowała powieść, która daje czytelnikowi nadzieję, że w końcu wszystko się ułoży i jednocześnie miło nastroi przed świętami. I muszę to napisać - nie lubię bigosu, ale ten przyrządzony przez Norberta zjadłabym nawet ja! :) 

Myślę, że śmiało możecie czytać bez znajomości poprzednich tomów i mieć frajdę z lektury, ale jeśli macie możliwość- od razu kupcie ich osiem! Zdecydowanie łatwiej będzie Wam się wgryźć i na pewno bardziej zrozumiecie pewne sytuacje niż ja, która nie wiem, co działo się wcześniej u poznanych bohaterów.  Klimat książki bardzo mi się podobał i co najważniejsze pochłonęły mnie historie w niej opowiedziane. Jestem usatysfakcjonowana i gdyby nie to, że mam mnóstwo tytułów do przeczytania- zaopatrzyłabym się również w poprzednie tomy. Ale kto wie... może kiedyś? :) 


Ściskam, Pamela

polish.bookstore





Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona:




Komentarze

Popularne posty