#145 "Wredny kurdupel" Małgorzata J. Kursa
Kolejna komedia kryminalna, którą przeczytałam w tym roku. I w tym roku już na pewno ostatnia. W przyszłym wrócę do tego gatunku z przyjemnością.
Autor: Małgorzata
J. Kursa
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 18.10.2021
Malwina i Eliza, dwie przyjaciółki z Kraśnika, ruszają na
Roztocze, aby zaopiekować się domem i kotami swojej dawnej znajomej podczas jej
nieobecności. Na miejscu okazuje się, że przyjdzie im spędzić tydzień w
świetnie wyposażonej wiejskiej chacie, w towarzystwie ekscentrycznych artystów
oraz obrotnej agentki nieruchomości, Barbary Mazurek, zwanej Wrednym Kurduplem.
Kiedy Wredny Kurdupel ginie, wszyscy uznają tę śmierć za wypadek. Podobnie
uważa policja. Czy jednak tak jest w istocie? Aby się o tym przekonać, Malwina
i Eliza postanawiają poprowadzić własne dochodzenie. Czeka je nie lada
wyzwanie. Okazuje się, że każdy z okolicznych mieszkańców miał powód, by pozbyć
się Wrednego Kurdupla. Tylko dlaczego zaczynają pojawiać się następne ofiary?
Co sądzę…
W tym roku odważyłam się dać kolejną szansę znienawidzonemu
połączeniu i sięgnęłam po pozycje Jacka Getnera. Mało tego, przeczytałam od
razu dwie jego historie, tak mi się spodobały! Z wielką rezerwą sięgnęłam więc
po „Wrednego kurdupla”, która z okładki krzyczy do czytelnika „Ciepła i pełna
humoru komedia kryminalna” czy „Jeśli chcesz kolejny raz paść trupem z
wrażenia, sięgnij po nową książkę autorki!”. I powiem Wam, że…
Bardzo się cieszę, że się nie zawiodłam. 😊
Jest to historia dwóch przyjaciółek w dość sędziwym wieku, których nie sposób
zamknąć w domu. Malwina i Eliza to prawdziwe wulkany energii, które najprawdopodobniej
mają dar namierzania problemów i gdzie tylko się one pojawią, tam teleportują
się i kobiety. Cały pomysł na fabułę bardzo mi się podobał – historia była
lekka, niewymuszona i taka… swoja. Ciepła i bez nadęcia. Dialogi były zabawne,
żarty sytuacyjne wyważone i w żadnym razie nie żenujące. Bohaterowie wyraziści,
nakreśleni w ciekawy sposób i cóż, mieszkali w dość intrygującym otoczeniu. Na „Wrednego
kurdupla” składają się najważniejsze punkty, które trzeba odhaczyć, by nazywać
książkę komedią kryminalną. Może nie śmiałam się w głos, co zdarzyło mi się w
przypadku książek Jacka Getnera, jednak bardzo miło spędziłam czas z Elizą i Malwiną
i chętnie wrócę do nich przy okazji ich dalszych losów. Pamiętajmy, że nie jest
łatwo napisać dobry kryminał i zabawną komedię, a połączyć te dwa gatunki w
jedną, spójną całość wartą zapamiętania – to już sztuka. Polecam, na zimowy
wieczór w towarzystwie kubka herbaty będzie to dobry wybór. 😊
Ściskam, Pamela
Polish.bookstore
Komentarze
Prześlij komentarz