#166 "Mentalista" Camilla Lackberg, Henrik Fexeus
Standardowo nie czytam grubych książek i unikam ich jak ognia. Dwie w przeszłości tak skutecznie zniechęciły mnie do siebie, że od tamtej pory nie sięgnęłam po żadną. Do momentu, gdy w moje ręce wpadł „Mentalista”.
Tytuł: „Mentalista”
Autor: Camilla Lackberg, Henrik Fexeus
Wydawnictwo: Czarna Owca
Premiera: 23.03.2022
W parku rozrywki w centrum Sztokholmu zostaje znaleziona
skrzynia iluzjonisty ze zwłokami młodej kobiety przebitej mieczami. Policja
staje wobec pytania: czy ma do czynienia z nieudaną sztuczką magiczną, czy z
brutalnym morderstwem? Prowadząca śledztwo Inspektor sztokholmskie policji Mina
Dabiri, korzysta z pomocy Vincenta Waldera, mentalisty, eksperta od mowy ciała
i świata iluzji. Szybko znajdują powiązania z wcześniejszą zbrodnią, rzekomym
samobójstwem kobiety. Śledczy zdają sobie sprawę, że ścigają bezwzględnego
seryjnego mordercę. Muszą go powstrzymać, zanim ofiar będzie więcej... Czy
zdołają to zrobić, mimo własnych demonów i sekretów przeszłości? Rozpoczyna się
wyścig z czasem, a zegar wciąż tyka. Muszą być o krok przed mordercą aby
położyć kres temu szaleństwu.
Co sądzę?
Nienawidzę czytać grubych książek. Mam tak odkąd pamiętam,
czyli od momentu, gdy w moje ręce wpadły dwie z rzędu grube pozycje, przy
których fajerwerków było tyle co na grzybobraniu. Od tamtej pory unikam tomów
powyżej 550 stron, po prostu. Jakie było moje zdziwienie, gdy w moje ręce wpadł
„Mentalista”, przy którym zdecydowałam się współpracować z wydawnictwem, mający
niemalże 700 stron- oczywiście wcześniej ilości stron nie sprawdziłam.
Zdębiałam, ale zdeklarowałam się, więc sumiennie podeszłam do tematu.
Cieszę się, że nie zniechęciłam się na wstępie i sięgnęłam po „Mentalistę”. Pierwsze wrażenie robi świetne – scena zbrodni z kilku pierwszych stron wstrząsa i zapowiada kawał dobrej lektury. Czytałam więc dalej i poprzeczkę podniosłam wysoko – jeszcze wyżej przez objętość, możecie być pewni, że rozwlekłych i nic nie wnoszących opisów bym nie zniosła i książka wyleciałaby przez okno. Na szczęście autorzy wykorzystali całe 700 stron do tego, by nakreślić intrygującą i niebywale zawiłą fabułę, nie było tu miejsca na wodolejstwo.
Początkowo bardzo musiałam skupić się na bohaterach – nie będę
ściemniać, co chwilę ich myliłam. Ich kreacja podobała mi się – to zlepek
najróżniejszych osobowości, jedni będą Wam działać na nerwy i doprowadzać do
szału, inni wręcz przeciwnie. Jednak nie ma tu chyba ani jednej nudnej postaci
i myślę, że to buduje klimat „Mentalisty”. Każdy, od podejrzanego, przez
policjanta aż po mordercę jest zupełnie różną osobowością, której nie da się
sklasyfikować. Dlatego też śledztwo w sprawie makabrycznych morderstw nie jest
proste- im więcej osób pracujących przy sprawie, tym więcej pomysłów i punktów
zaczepienia.
Myślę, że „Mentalista” to pozycja, którą powinien przeczytać
każdy wielbiciel gatunku. Akcja jest dynamiczna, wątki cały czas się mnożą i
nie ma nudy nawet przez chwilę. Z kolei rozwiązanie zagadki… totalnie się nie
spodziewałam takiego obrotu spraw i uważam, że lepszego zakończenia nie można
było stworzyć. Zarezerwujcie sobie trochę czasu i dajcie szansę tej pozycji.
Nie pożałujecie.
Ściskam, Pamela
polish.bookstore
Komentarze
Prześlij komentarz