#143 "Jeden krok przed śmiercią" Mary Burton

W tym roku mam niebywałe szczęście do dobrych książek. Choć w zasadzie… może to nie szczęście, tylko bardziej skupiam się na dobrym wyborze książek? Najważniejsze, że dzięki temu poznałam kolejny świetny kryminał.

 

Tytuł: „Jeden krok przed śmiercią”

Autor:  Mary Burton

Wydawnictwo: Muza

Premiera:  27.10.2021

 

Ona wyrusza na polowanie. On obserwuje.

Agentka FBI Macy Crow to twarda sztuka. Niedawno została potrącona przez rozpędzoną półciężarówkę. Kierowca zbiegł z miejsca wypadku, a ona cudem uszła z życiem. Szybko wróciła jednak do pracy i właśnie stara się o posadę w elitarnym zespole profilerów. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej dostaje do wykonania próbne zadanie: ma zająć się śledztwem w sprawie odnalezionych właśnie zwłok Tobi Turner: zaginionej piętnaście lat temu uczennicy liceum. Jej partnerem zostaje miejscowy szeryf Mike Nevada, były kolega z Federalnego Biura Śledczego i niegdysiejszy kochanek. Macy szybko odkrywa powiązania między sprawą Tobi a kilkoma gwałtami z tego samego okresu. Agentka przesłuchuje ofiary i ponownie analizuje stare akta. Z mroku wyłania się postać ponurego stalkera, który w pewnym momencie zaczął gwałcić prześladowane kobiety, a potem je mordować. Macy i Nevada zaczynają wyścig z czasem: muszę namierzyć potwora, zanim ten znowu wyruszy na łowy. Przestępca miał jednak wiele lat, żeby doskonalić swoje umiejętności, i wkrótce to agentka FBI staje się jego celem. Nie straszne jej ból i praca pod presją, ale czy jej pierwsze zlecenie dla zespołu profilerów nie będzie zarazem ostatnim?

 

Co sądzę…

W tym roku naprawdę mam szczęście do dobrych kryminałów. Najbardziej lubię oczywiście te na pozór zniechęcające do siebie brutalnymi opisami, które oddziałują na wyobraźnię. Tak, jeśli opis jest dosadny czasem potrafię dość wyraźnie wyobrazić sobie ból, który odczuwa konkretny bohater. I właśnie za to lubię kryminały – za brutalność, którą na szczęście poznamy tylko na kartach książki.


Gdy dostałam propozycję współpracy przy tej pozycji nie wahałam się ani chwili. Nie od razu poczułam klimat tej książki, nie będę ukrywać. Początkowo brnęłam dalej, by dać jej szansę, ale nie spodziewałam się miłości. Do pewnego momentu! Tak mnie trafiło, że od owego fragmentu przeczytałam tę historię praktycznie na raz.

Bohaterowie genialni. Wyraziści, budzący w większości sympatię i szacunek – Mary Burton nakreśliła ich idealnie. Duet Crow i Nevada to dla mnie trochę powrót do moich ulubionych duetów śledczych, więc z olbrzymią przyjemnością śledziłam ich losy i nie ukrywam, chętnie dowiedziałabym się, dokąd ich dalej życie poniosło.

Sama sprawa tajemniczego mordercy i gwałciciela – majstersztyk. Kryjący się w mroku, siejący niepokój mężczyzna, bez oporów kontynuujący swoje łowy przez wiele kolejnych lat… Do tego stopnia, że na pewno wiele z Was sprawdzi przed snem, czy pod jej łóżkiem nie leży czerwony sznur, który był nieodzownym elementem działania seryjnego mordercy. Ogromny plus za krótkie rozdziały pisane z punktu widzenia naszego psychopaty – pozwoliły wniknąć choć na chwilę w umysł zabójcy i kto wie, może poznać choć trochę jego motywację? Autorka bardzo przyłożyła się do warstwy psychologicznej, więc jeśli lubicie dobre thrillery psychologiczne, również znajdziecie tu coś dla siebie.

Jeśli zatem szukacie mocnego kryminału pełnego napięcia i wielu niewiadomych – to pozycja dla Was. Mimo dość statycznego początku nie zrażajcie się, bo to, co wydarzy się dalej wynagrodzi Wam spokojny start. Zdecydowanie polecam i mam nadzieję, że spotkam się jeszcze z duetem Crow i Nevada.

Ściskam, Pamela

Polish.bookstore

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze

Popularne posty