Święta z Autorem - Joanna Szarańska - świąteczny wywiad!

Nadszedł czas na ostatni już wpis z cyklu Święta z Autorem, tym razem spędzimy chwilę w towarzystwie Joanny Szarańskiej! Jak to mówią - ostatni będą pierwszymi. Wymarzyłam sobie, by zamknąć cykl akurat tymi powieściami. Kocham świąteczne książki Autorki całym sercem, wzruszam się przy nich i śmieje w głos, nierzadko jednocześnie. :) Poznajcie jej zimowe pozycje! 



Joanna Szarańska - Pisarka, żona, mama. Miłośniczka kawy, czekolady i dobrej książki. Autorka
dwóch serii komediowych: „Kalina w Malinach” i „Kronika pechowych wypadków” oraz bestsellerowych Czterech płatków śniegu i ich kontynuacji – Anioł na śniegu oraz Choinka cała w śniegu. Najchętniej pisze o świcie, gdy cały dom pogrążony jest we śnie. W swojej twórczości stara się nieść uśmiech i nadzieję. Przez lata związana z Fundacją Miasto Słów oraz Klubem z Kawą nad Książką. Mieszka pod Krakowem wraz z mężem, córeczką oraz gangiem niesfornych czworonogów.

Źródło opisu i zdjęcia:   https://czwartastrona.pl/autor/joanna-szaranska/


"Cztery płatki śniegu" - 08.11.2017

„Monika poczuła, że zaraz się rozpłacze. Kolejny raz matka męża udowodniła, że metody wychowawcze synowej ma dokładnie tam, gdzie sznureczek od stringów powoduje dyskomfort.”


"Ciepła, przepełniona humorem i wzruszeniami opowieść o tym, co jest naprawdę ważne. Bo święta mogą być wyjątkowe, nawet gdy z nieba spadną cztery płatki śniegu na krzyż...

Gwiazdka za pasem, w powietrzu pachnie makowcem, goździkami i zieloną choinką. Mieszkańcy małego miasteczka myślą już o przygotowaniach świątecznych, ale na drodze lepienia uszek i łańcuchów choinkowych staną im rodzinne perypetie. Zabiegani zapomną, co naprawdę liczy się w świętach. Na szczęście ktoś im o tym przypomni...

Ten wyjątkowy czas skrzyżuje ze sobą drogi małżeństwa posądzającego się wzajemnie o zdrady, młodej mamy zmęczonej dobrymi radami teściowej, sknery, którego żona marzy o dziecku, kobiety samotnie wychowującej córeczkę i pewnego przystojnego mężczyzny. Wśród codziennych problemów trudno się zatrzymać i po prostu cieszyć wspólnymi chwilami, ale w miasteczku mieszka ktoś, kto pomoże im na nowo odkryć magię świąt."


"Anioł na śniegu"  - 31.10.2018

"Po jakiego grzyba myć w grudniu okna? Przecież Jezus narodzi się tak czy siak, nawet jeśli na szkle pozostanie wyraźny odcisk czyjegoś kciuka."

Pełna ciepła, radości i wzruszeń opowieść o rodzinnej bliskości. Gdy na girlandach migoczą lampki, a
bombki błyszczą wszystkimi kolorami, mieszkańcy miasteczka czują magię świąt. To czas przebaczenia i domowego ciepła, kiedy najbardziej cieszą drobiazgi, a codzienne nieporozumienia przestają być ważne. W ten wyjątkowy, wigilijny wieczór nikt nie powinien być sam. Bo najcenniejsze, co mamy, to czas spędzony razem.



"Choinka cała w śniegu" - 30.10.2019


"Bo przecież w święta nie liczył się suto zastawiony stół. Liczyła się atmosfera, najważniejszy był ten czas spędzony wspólnie".


W bloku przy ulicy Weissa prym wiedzie pani Michalska – dozorczyni zawsze gotowa służyć pomocą. Mieszkańcy przychodzą do niej po rady i wsparcie, a kiedy nadchodzi ten niezwykły czas, to jej najbardziej zależy na tym, by sąsiedzi byli sobie bliscy jak rodzina. Zanim jednak wszyscy zaczną świętować, muszą wyjaśnić sobie kilka spraw. Pomoc potrzebującym nie tylko ich zjednoczy, ale i sprawi, że odkryją w końcu, co jest naprawdę ważne. W codziennym zabieganiu warto na chwilę przystanąć i zachwycić się magią świątecznego drzewka. Blask lampek choinkowych, iskrzący się biały puch za oknem, spotkania i rozmowy z najbliższymi… Niech te święta będą niezapomniane!



"Kraina zeszłorocznych choinek" - 28.10.2020

"Wy, mężczyźni, zawsze robicie wokół swoich gatek więcej zamieszania, niż jest to potrzebne!"

"Na pewne rzeczy nie mamy wpływu, nie znaczy to jednak, że powinniśmy zrezygnować z szukania ich jasnych stron"

W pewien listopadowy poranek w urokliwym miasteczku swoje podwoje otwiera sklepik ze 
świątecznymi dekoracjami o intrygującej nazwie Kraina Zeszłorocznych Choinek. Sklep jest wyjątkowy; nie ma w nim dwóch takich samych ozdób, nie ma też cen. Jego wnętrze wypełnia atmosfera ciepła i miłości, a każdy z klientów znajduje w nim nie tylko idealną choinkową dekorację, bombkę czy aniołka, ale coś jeszcze… To właśnie tutaj splatają się drogi i losy mieszkańców miasteczka oraz przyjezdnych. Powracają wspomnienia dawnych uczuć i strat, nawiązują się nowe miłości i przyjaźnie. Czy wszystkie relacje uda się naprawić przed wigilijnym wieczorem? Skąd wzięła się nazwa sklepu? I jak wiele wspólnego ma z miejscem, do którego odchodzą choinki, kiedy kończy się Gwiazdka?


Świąteczny wywiad z Autorką!

Pamela Olejniczak: Czy było coś, czego bardzo pragnęła Pani jako mała dziewczynka w okresie świątecznym, jakiś świąteczny prezent, marzenie?

Joanna Szarańska: Pamiętam, że gdy byłam bardzo mała, ujrzałam na sklepowej wystawie pluszowego misia. Pokochałam go od pierwszego wejrzenia i oczywiście marzyłam, że znajdę go pod choinką. Niestety, okazało się, że misiek jest towarem „pokazowym” i w rzeczywistości nie jest dostępny. Mama kupiła innego misia, ale choć bardzo go lubiłam, to nie było to samo :)

Pamela Olejniczak: Bez czego nie wyobraża sobie Pani Bożego Narodzenia- jest jakieś miejsce czy tradycja, która ma w Pani sercu szczególne miejsce?

Joanna Szarańska: Pierwsze, co przychodzi mi na myśl, to rodzina. Nie wyobrażam sobie samotnych świąt, na samą myśl coś mnie ściska w dołku. W naszym domu zdarzały się różne Wigilie: były takie, w których uczestniczyło kilka pokoleń, była i taka, że przy wigilijnym stole siedzieliśmy tylko z mężem, Milenka była w brzuszku, a zwierzęta okupywały stół. Muszę mieć przy sobie bliskich, by poczuć ducha Gwiazdki :)

Pamela Olejniczak: Pani książki należą do moich ulubionych świątecznych pozycji. Świąteczny klimat wylewa się z kartek, losy bohaterów są tak przyziemne, jakbyśmy czytali o sobie, a postaci są przezabawne! Ciężko wybrać mi ulubionego bohatera Pani książek, ale na podium z pewnością znajdują się Waldemar i Mama Kwiatek! W "Krainie zeszłorocznych choinek" moją uwagę przykuła z kolei Helena, a jej komentarze w stosunku do Niny podczas drogi do domu sprawiły, że śmiałam się w głos. Co jest dla Pani inspiracją w wymyślaniu tak komicznych, a jednocześnie bardzo życiowych scen? Wypadają one bardzo naturalnie, aż ma się wrażenie, jakby opisywała Pani ludzi z najbliższego otoczenia.

Joanna Szarańska: Zawsze staram się wyobrazić sobie, że stoję obok swoich bohaterów i obserwuję, co robią, mówią, jakie gesty wykonują. Próbuję przewidzieć, jak mogą się zachować w odpowiedzi na jakąś sytuację. Bardzo wiele daje mi obserwowanie otoczenia. My, ludzie, jesteśmy pełni specyficznych zachowań, wszyscy mamy swoje dziwactwa, przyzwyczajenia. 

Pamela Olejniczak: Wszystkim nam znana jest tradycja zostawiania pustego miejsca dla zbłąkanego wędrowca przy wigilijnym stole. Mama Niny zdecydowanie stanęła na wysokości zadania, by tylko przyjąć gościa jak najlepiej. Jak Pani myśli, większość z nas przyjęłaby nieznajomego pod dach na wieczerzę, czy jednak w obliczu podjęcia decyzji naprędce by się wykręciła, odczuwając dyskomfort związany z nietypową sytuacją?

Joanna Szarańska: To bardzo ciekawe pytanie! Właśnie dzisiaj się nad tym zastanawiałam. Wychowawczyni mojej córki opowiadała dzieciom o tej tradycji na klasowej Wigilii i zamyśliłam się nad tym, czy zwyczaj ten nie jest dla nas pusty jak plastikowa bombka. Chciałabym wierzyć, że mamy w sobie takie pokłady życzliwości, ale obawiam się, że obecnie jesteśmy zbyt nieufni. W naszym domu zawsze ustawiało się dodatkowe nakrycie, nadal się to robi, a jednak nie umiem powiedzieć, co poczułabym, gdyby ktoś pojawił się w progu. Może nie odmówiłabym gościny, ale prawdopodobnie znalazłabym się poza strefą komfortu. 

Pamela Olejniczak: Z którym z bohaterów z Pani świątecznych pozycji najchętniej napiłaby się Pani kawy lub... wina? :)

Joanna Szarańska: Z Kaliną… albo z panią Michalską :) Z najnowszej powieści zdecydowanie wybrałabym Helenę. Myślę, że to byłoby ciekawe spotkanie :)

Pamela Olejniczak: Gdyby tegoroczne Boże Narodzenie okazało się być naprawdę magiczne i miałaby Pani możliwość zażyczyć sobie czegokolwiek, z gwarancją jego spełnienia- co by to było? Oczywiście tylko jedno życzenie może się spełnić! :)

Joanna Szarańska: Zażyczyłabym sobie zakończenia pandemii. O niczym innym bardziej nie marzę! To rozwiązałoby tyle problemów i zdjęło z głowy tyle trosk, że byłabym najszczęśliwszą osobą na świecie. I nie tylko ja :)


Bardzo dziękuję Autorce za rozmowę i za wszystkie świąteczne powieści! Uwielbiam każdą z nich i zdecydowanie polecam Wam sięgnąć po twórczość Joanny Szarańskiej. :)

Dziękuję Wam za to, że tak chętnie śledziliście cykl Święta z Autorem. Wesołych Świąt!

Ściskam, Pamela

polish.bookstore





Komentarze

Popularne posty