#219 "Więzy krwi" J.T. Ellison
Tytuł: „Więzy krwi”
Wydawnictwo: Muza
Premiera:
2022-10-26
Jedna chwila na zawsze zmieni ich życie…
Siedemnastoletnia utalentowana narciarka Mindy Wright ma
przed sobą świetlaną przyszłość. Właśnie startuje w ważnych zawodach, a
zwycięstwo ma jej zagwarantować miejsce w reprezentacji olimpijskiej kraju.
Ulega jednak poważnemu wypadkowi i nagle jej życie i wszystkie plany stają pod
znakiem zapytania. Widmo przekreślonej kariery sportowej traci jednak na
znaczeniu, gdy w trakcie operacji lekarze odkrywają, że nastolatka ma rzadką
odmianę białaczki. Jedyną szansą na wyleczenie jest przeszczep komórek macierzystych.
Badania DNA rodziców ujawniają jednak przerażającą prawdę. Mindy nie jest ich
biologiczną córką. Jak to możliwe, że nie łączą ich żadne więzy krwi? Rozpoczyna
się dramatyczny wyścig z czasem, którego stawką jest życie dziewczyny. Podczas
walki o jej życie wychodzą na jaw kłamstwa sprzed lat. Czy w szpitalu po
urodzeniu doszło do pomyłki i Mindy została zamieniona z innym dzieckiem? A
może w grę wchodzi coś o wiele bardziej złowrogiego? Poszukiwanie prawdy może
zniszczyć tę rodzinę… ale ktoś jest gotów iść po trupach, żeby nie doprowadzić
do ujawnienia jej najgłębiej skrywanych sekretów.
Co sądzę?
Jeśli szukacie zagmatwanej i zapadającej w pamięć historii pełnej
plot twistów, koniecznie musicie sięgnąć po „Więzy krwi”. Pozycja ta wręcz
wdarła się do grona moich ulubionych książek tego roku i jestem pewna, że zapamiętam
ją znacznie dłużej niż przez najbliższe kilka miesięcy. Zasłużyła na to.
Siedemnastoletnia Mindy jest utalentowaną, zdobywającą sukcesy narciarką, dopóki nie ulega wypadkowi, który zmieni całe jej życie. Nie wystarczy, że kontuzja może uniemożliwić jej dalszą karierę, dodatkowo lekarze odkrywają, że dziewczyna jest chora na białaczkę, bardzo rzadką, gdzie w grę wchodzi jedynie przeszczep. Tu zaczyna się prawdziwa jazda bez trzymanki, tak brutalna, jak niefortunny zjazd Mindy…
J.T.Ellison stworzyła kompletną, totalnie pokręconą
historię, która uzmysławia, że nawet w najbardziej krystalicznej na pozór rodzinie
może dojść do rozłamu, gdy wyjdą na jaw długo skrywane tajemnice. Absolutnie
nie spodziewałam się tego, co zastałam na kartach tej powieści. Absolutnie nie
pomyślałabym, jak popaprani mogą być ludzie, nawet ci najbardziej zdesperowani
i szaleni. Spodziewałam się lekkiego thrillera, który będzie się przyjemnie czytało,
dostałam kawał świetnej literatury, od której nie sposób się oderwać. Możecie
być pewni, że gdy poznacie szczegóły – nie będziecie w stanie się oderwać.
Świetny pomysł na fabułę to jedno, jednak na uwagę zasługuje
również nadane historii tempo. Przez nawet ułamek sekundy się nie nudziłam,
akcja poprowadzona była dynamicznie, a kolejne plot twisty coraz bardziej angażowały.
Bardzo, naprawdę bardzo polecam Wam tę historię, ale proszę,
byście nie czytali opisu okładkowego. Sięgnijcie po nią na moją
odpowiedzialność, obiecuję, że się nie zawiedziecie. „Więzy krwi” po prostu
TRZEBA przeczytać. Ogromnie jestem dumna, że mogłam napisać do niej rekomendację,
którą znajdziecie w książce. Polecam ogromnie!
Komentarze
Prześlij komentarz